Szkoła Podstawowa w Łążynie I

Szkoła Podstawowa w Łążynie I


87-133 Rzęczkowo, Łążyn 16
tel. 56 67 80 814
e-mail: sekretariat@splazyn.szkolnastrona.pl
Elektroniczna Skrzynka Podawcza /SPLazyn/SkrytkaESP

Zakończenie roku szkolnego 2019/2020

Zwyczajnie-niezwyczajnie,
czyli nietypowe zakończenie roku szkolnego
w Szkole Podstawowej w Łążynie

Zaczęło się zwyczajnie,
to znaczy we wrześniu zaczęło się zwyczajnie.
No bo człowiek stęskni się za „ziomkami”, to pędzi do szkoły
na rozpoczęcie roku, jeszcze trochę oszołomiony wakacjami
długo kontaktuje i nie łapie, że radość radością,
ale najzwyczajniej w świecie do nauki trzeba się brać.
Trochę można przeciągnąć, w końcu nauczyciel też człowiek,
jednak na dłuższą metę to niestety nie działa
więc „finito” z luzem i do pracy.
Euforycznie goniliśmy tak do półrocza,
jakieś święta po drodze, ferie się trafiły.
W sumie spoko czas upływał, można powiedzieć
zwyczajna szkolna rzeczywistość.
Aż tu nagle bum! Koronawirus,
szkoły czasowo zamknięte.

Spoko, pomyśleliśmy, trochę odpoczynku nie zaszkodzi, od tego się jeszcze świat nie zawalił. No i drugie bum! Zdalne nauczanie. No teraz to się „ziomkom” włos na głowie zjeżył. Z czym to się je? Trudno powiedzieć jak to na świecie było, ale u nas zaraz pojawił się jakiś edupolis, jakiś teams, hasełko, loginek i..... koniec odpoczynku. Cośmy się na tym edupolisie nalatali, to nasze. A to się zaloguj z kalendarza, a to z kanału, a to znowu niby jesteś na spotkaniu, patrzysz a to nie twoje. Ale spoko, nasi nauczyciele stanęli  na wysokości zadania, jakąś zdalną mądrość posiedli od razu i ze świętym spokojem sprowadzali każdego ziomka, gdzie trzeba. Co by nie mówić, mają ludziska talent i....cierpliwość. W sumie to zdalne nauczanie nie było takie złe. Jak ktoś zaspał, to w piżamie zasiadł przed kompem, a jak ktoś miał nową piżamę, to się mógł nawet pochwalić. No w normalnym nauczaniu nikt by takiego „obciachu” nie zrobił. I tak nastała nam nowa rzeczywistość. W sumie do wszystkiego się człowiek może przyzwyczaić. Do wszystkiego, poza brakiem „ziomków”, no i nauczycieli. Jednak co żywy człowiek, to żywy. No niby widać w tej kamerce, niby okej, ale to jak lizać lizaka przez szybę. Szału nie ma. Na szczęście pojawił sie bum trzeci. Pani dyrektor ogłosiła prawie normalne zakończenie roku szkolnego! Prawie, bo ściskać się nie można było, odstępy co dwa metry, maseczki więc jak się ktoś długo  nie widział, to trzeba było uważać, żeby się nie pomylić. No i wszyscy ze wszystkimi się nie widzieli, bo podzieleni byliśmy na klasy i wchodziliśmy o wyznaczonych godzinach do szkoły, ale jeśli ktoś chciał mrugnąć okiem do zaprzyjaźnionej koleżanki z młodszej klasy, to na tak zwanej mijance mógł sobie powzdychać. Ale nie żeby „ziomki” marudziły, o nie. Nareszcie wyszliśmy z domów, wróciliśmy do szkoły chociaż na chwilę i....okazało sie, że bardzo nam jej brakuje. Wszystkiego, co ze szkołą związane, rówieśników, nauczycieli a nawet klasówek. Niejeden „ziomek” się wzruszył, nauczyciele też. Pani dyrektor dziękowała nam za ciężką pracę, rodzicom za wytrwałość i za to, że w ogóle....przeżyli. A my? Dziękujemy za wszystko, a przede wszystkim za to niezwykłe zakończenie roku szkolnego, za tę godzinę, dzięki której poczuliśmy się zwyczajnie. Dziękujemy Pani dyrektor i wszystkim nauczycielom za poczucie i pewność, że jesteśmy dla Was ważni.

Jolanta Michalska